Podróż Po(d)grunwaldzkie re(la/ak)cje...
W lipcu, dokładnie 15-ego tego miesiąca, ubiegłego roku minęło 600 lat od dosyć znanego i ważnego wydarzenia w naszej historii. Do dzisiaj jest ono pamiętane i opisywane, a to przez Sienkiewicza:
„...rozkwitła pod nimi ziemia, jak rozkwitają łąki na wiosnę. Szła fala koni, fala ludzi, nad nimi las kopij i z barwnymi płachetkami na kształt drobniejszych kwiatów, a z tyłu, w obłokach kurzawy, miejskie i kmiece piechoty. Wiedzieli, że ku bitwie strasznej idą, ale wiedzieli, że trzeba, więc szli z ochotnym sercem...”,
a to przez wieszcza z ubiegłego wieku – myślę oczywiście o Marianie Załuckim... :-) ... :
„...może i na niedorajdę
Wyglądałbym w szyszaku...
Ale pomyśleć,
Że tam pod Grunwaldem,
To my - tych Krzyżaków?!...”,
ale jeszcze nigdy nie ohaftowane było (bez względu na owego terminu znaczenie). Wzięła się za to płeć najpiękniejsza, której w XV-tym wieku do bitwy na masowa skalę stawać nie przystoiło i tam pobitych Krzyżaków milionami krzyżyków „własnymi ręcami” wyhaftowanymi zastąpiła.
( http://www.e-pajeczno.pl/haftowana-bitwa-pod-grunwaldem-odslonieta,
http://lodz.gazeta.pllodz1,35136,8366665,_Bitwa_pod_Grunwaldem__z_osmiu_milionow_krzyzykow.html )
Jeśli padło tu określenie - Baby – to nie z braku szacunku, bo przecież w Kolumberze już nieraz Baba, Baby się pojawiały i zawsze to były sensowne i sympatyczne wejścia. Wiadomo zresztą, że gdzie diabelska moc nie wystarczy...
Tak na marginesie, może gwoli kampaniom prorównościowym do "krzyżykowania" także męskie ręce, choć w symbolicznej liczbie się przyłożyły ... :-) ...
W zasadzie nie można się dziwić, że wyhaftowana krzyżykami „Bitwa pod Grunwaldem” pojawiła się w Łodzi w Białej Fabryce. Centralne Muzeum Włókiennictwa tu się znajdujące już nie raz dało dowód, że dba o potencjalnych odwiedzających starając się im zapewnić wiele atrakcji do obejrzenia. Skoro obraz haftowany to w stolicy włókiennictwa pojawić się musiał. Poza tym to z Wolborza w obecnym Łódzkiem Król Jagiełło swoje hufce w 1410 roku na rozprawę z Zakonem poprowadził, no i trzynaście lat później Łódź miastem uczynił.
Nie podejmuję się podać definicji dzieła sztuki, ale jeśli przyjąć, że takowe po reakcjach odbiorców się poznaje, to z pewnością oryginał dzieła Matejki za swoją pracowicie i z pietyzmem wykrzyżykowaną kopię wstydzić się nie ma powodu...
Nie tylko kolumberowicze podrózują po Polsce i świecie i prezentują swoje dzieła w naszym portalu. Zdarza się, że i fotografowane przez nas obiekty podbne wędrówki odbywają. Jako dowód może służyć informacja zamieszczona na stronie "matkującej" nam "Gazety.pl"
http://lublin.gazeta.pl/lublin/1,35640,9252679,Haftowana__Bitwa_pod_Grunwaldem__Matejki_,,ga,,2.html
Zaloguj się, aby skomentować tę podróż
Komentarze
-
Piotrze, nie moge uwierzyć! Własnie dziś czytałam w starej Angorze o tych Paniach, które w Działoszynie bodajże pokazały swoje osiągnięcie. :))) Podobno teraz będą haftowały "Hołd Pruski" :)
-
we wrześniu planowana jest w Galerii Martin-GropiusBau wystawa Polska-Niemcy -1000 lat, na która ma jechac Bitwa,
specjaliści z MN pracują więc nad konserwacją obrazu, a na miejscu oryginału mozna teraz ogladać
trójwymiarową rekonstrukcję stworzoną przez zespól Tomasza Bagińskiego, świetna! -
Myślisz Teka o 1000-leciu pokoju w Budziszynie z 1018 roku?
...jeszcze trochę czasu do odpowiedniego przygotowania uroczystości zostało... :-) ... -
No i po kłopocie, wyślemy haftowaną wersję do Berlina na 1000-lecie
polsko-niemieckiej historii, bo oryginału podobno nie można... -
Jak we wszystkim liczy się pomysł i jego dobre wykonanie.A tu to jest.Pozdrawiam
-
Ciekawa relacja z interesującego wydarzenia :-) Tak trzymać ;-)
-
kolejna baba obejrzała.
-
Po tym co widzę to żałuję że nie udało mi sie tam dotrzeć:-)
-
Pozazdrościć Białej Fabryki.My mamy sporo C H.
-
wstyd Kubdu, wstyd :)
-
...czyżby "Hołd pruski"?
-
Piotrze, cieszy mnie fakt, że baby uznanie w Twoich oczach zyskują. I pomyśleć, że wstydziłam się przyznać iż ostatnio porzuciłam na trochę kolumbera dla babskiego rękodzieła.